04 sierpnia 2016

Kto komu zagraża i czym


 Tupanie mrówki na słonia!....
Polska  w lipcu, na czas szczytu NATO a potem Światowych Dni Młodzieży zamknęła mały bezwizowy ruch graniczny z Rosją i Ukrainą. Z Ukrainą przywróciła, z Rosją – nie. Zgodnie z oświadczeniami[2] (3 sierpnia) wiceministra Jarosława Zielińskiego z MSWiA, nie wiadomo kiedy zostanie on przywrócony, bowiem wg niego, „nie ustały przyczyny związane z naszym bezpieczeństwem",  a troska o bezpieczeństwo Polski „musiała podyktować taką decyzję”, zapewnił też, że kiedyś, być  może ruch zostanie  wznowiony, ale. "jeżeli będziemy pewni, że jest bezpiecznie, to do tego tematu wrócimy". wymaga to bardzo dokładnej analizy i głębokiego monitoringu. "Dla nas najważniejszą wartością jest bezpieczeństwo" - podkreślał.
Rzeczywistość jest zgoła odmienna, bowiem wg wskazówek płynących z USA dla polskiego rządu, to nie  Obwód Kaliningradzki zagraża Polsce, lecz to Polska zagraża Obwodowi – dywersją, sabotażem i konwencjonalnymi atakami, i to nawet w przypadku braku działań agresywnych ze strony Rosji.


Szczegóły w poniedziałek, w artykule:

Dywersja i sabotaże w Rosji – rady dla polskiego rządu


[1] PAP z dn.3 sierpnia 2016 „Zieliński: Nie można określić terminu przywrócenia małego ruchu granicznego z Rosją”, patrz: http://fakty.interia.pl/polska/news-zielinski-nie-mozna-okreslic-terminu-przywrocenia-malego-ruc,nId,2246247#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

2 komentarze:

  1. Mamy rząd zdrady narodowej i samobójców. Już tacy nieraz u nas bywali. Niestety naród takich potrzebuje, i takich ma. Już na zawsze. Stracono jedyną okazje w czasach Polski Ludowej. jasny gwint

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisowskie władze za wszelką cenę i na każdym kroku chcą "dopiec" Rosji, powodując swoimi decyzjami straty po polskiej stronie. Okazuje się bowiem, że to Polacy bardziej korzystali z małego ruchu granicznego niż Rosjanie i też polscy obywatele odnosili większe korzyści z tym związane. Ludzie protestują i ciekawe czy rządzący usłuchają, czy tez będą trwać w swej wiecznej, chorobliwej rusofobi.

    Żal mi też rosyjskich sportowców, niesprawiedliwie niedopuszczonych do Igrzysk Olimpijskich w Brazylii przez tę samą antyrosyjską politykę. Tym razem w wykonaniu USA i ich usłużnych. A polscy sportowcy cieszyli się z tego powodu...Jakie to wszystko podłe.

    OdpowiedzUsuń